Idea spania jest cudowna. Sam rozdźwięk tego słowa u każdego z nas wywołuje miłe skojarzenia. Ale czy tylko ja mam tak, że najlepiej zasypia mi się na fotelu przed telewizorem albo u chłopaka na kolanach, kiedy zaraz i tak zmuszona będę wstać i przejść do łóżka? Oczywiście gdy już się tam znajdę, spać mi się nie chce. Ale mus to mus, więc tu pojawia się kolejne wyzwanie - rzeczywiste uśnięcie. Staram się nie myśleć o niczym, zrelaksować się i właśnie wtedy, mój mózg zaczyna przejawiać największą aktywność w ciągu doby. Wirują w nim dziesiątki pomysłów, myśli i wspomnień. Próbuję więc skupić nad czymś prostym. Liczę oddechy. Jeden, dwa, trzy.. kurcze zjadłabym cheesburgera.. cztery, pięć, sześć.. O ale mam świetny pomysł na zdjęcia.. siedem, osiem, dziewięć.. Chyba zapomniałam dzisiaj o czymś ważnym.. dziesięć, jedenaście.. - I tak w kółko. W końcu w którymś momencie walki z moimi myślami udaje mi się usnąć.
Nadchodzi poranek, 4 czy 5. Budzę się i mimo, że wstawać jeszcze nie muszę i wręcz idiotyzmem wydaje się zrobienie tego, to ja to rzecz jasna robię. Bo nie potrafię inaczej. Przekręcam się z boku na bok myśląc o tym, że mam tyle rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu, aż w końcu poddaję się a moje zmysły prowadzą mnie prosto do kuchni po rutynowy i niezastąpiony kubek gorącej kawy.
Zlinczujcie mnie, odizolujcie od społeczeństwa, posądźcie o czary i spalcie na stosie, ale przyznam to szczerze - ja spać nie lubię, choć może po prostu nie potrafię. Wieczór i poranek wolę spędzić z książką, chwilowo zaszyć się we własnym małym świecie, odciąć się od wszystkich problemów, będąc sam na sam z tekstem zawijającym się na kolejnych stronach.
Aktualnie czytam "Jesteś cudem". Jest to już druga książka Reginy Brett w mojej biblioteczce i którą od pierwszych stron pokochałam równie mocno. Polecam ją każdemu, kto wiedzie życie niemalże dekadenckie, widząc wszystko w czarno-białych barwach i nie potrafiących czerpać szczęścia z dnia codziennego. Regina jest cudotwórczynią, która rozbudziła we mnie na nowo iskierkę nadziei i pozytywnej energii, która zdawała się jakby gasnąć.
Wczytywanie#reading #evening #lazysunday #reginabrett #kiedyssieuda #staystrong
Właśnie dzisiaj patrzyłam na tą książkę, bo przyciągnęła mnie przepiękna okładka! Może w najbliższym czasie sobie ją zakupię. Widzę, że to nie tylko ja mam takie problemy ze spaniem. Najgorsze jest to, że człowiek czuje się bardzo zmęczony, albo wie, że musi wcześniej wstać, to nie może usnąć..
OdpowiedzUsuńhttp://polinska.blogspot.com/
Książka perfekcyjna - mnie też przyciągnął minimalizm i aura okładki, a zatrzymała przy sobie jej zawartość :)
UsuńChciałabym mieć taką chęć wstawania rano :*
OdpowiedzUsuńJa pomimo wielu starań i świadomości, że tyle rzeczy mam do zrobienia to i tak wstawanie to dla mnie wielka udręka :/
http://fajnablonditoja.blogspot.com/
+ obserwuje i liczę na rewanż :*
ekstra jest twoj styl pisania, kocham kiedy na fejsie pojawia mi sie ze dodalas nowy post
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, dziękuję!
UsuńJa nie mam problemu ze spaniem i niestety często ucinam sobie popołudniowe drzemki.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą książką, może niedługo ją kupię :)
Kurczę, intrygująca książka, chyba ją dziabnę, ja aktualnie czytam Olgę Tokarczuk i zakochałam się w jej świecie, toteż polecam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie jesteś jedyną osobą, która nie lubi spać - ja mam tak samo jak ty i spanie to dla mnie strata czasu :D
OdpowiedzUsuńWiesz, że każdy przeciętny człowiek przesypia połowę swojego życia??? :o
chyba właśnie pójde spac... hahhahaa :))
OdpowiedzUsuńhttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Mam podobny problem w materii spania, a mianowicie ze wczesnym wstawaniem. Lubię wcześnie się położyć, więc naturalną koleją rzeczy jest pobudka o wczesnej porze z własnej nieprzymuszonej woli. Takie życie po prostu :)
OdpowiedzUsuńZa twórczość Reginy muszę się zabrać, bo wiele dobrego o niej słyszałam - szkoda tylko, że mam teraz tak mało czasu...
Oj niestety znam ten ból - tyle dobrych książek do przeczytania, a tak mało czasu.
UsuńNiestety mam cholernie słaby organizm i nie widzę możliwości niespania. Średnio lubię - choć jestem leniem i przepadam za zwykłym leżeniem - jednak słabość mojego ciała nie zezwala mi na funkcjonowanie dłużej niż te dwanaście godzin, a sen musi być dłuższy niż siedem, bym była w stanie funkcjonować. Z czym jest mi źle, bo cholernie skraca to życie!
OdpowiedzUsuńsnowdealers.blogspot.com
Ja tam czasami zasypiam na wykładzie, jednakże najwygodniej mi w łóżeczku, wiadomo. :)
OdpowiedzUsuńŚWIETNY POST! ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć chęć wstawania rano do szkoły. Chociaż nie lubię spać długo, bo wydaje mi się, że marnuję wtedy cały dzień, to mimo wszystko do szkoły jest mi ciężko się podnieść. :P
OdpowiedzUsuńlubię spać, ale nie zawsze! mam czasami za dużo energii :) :D
OdpowiedzUsuńta książka jest cudowna ♥
OdpowiedzUsuńSpać lubię, ale ostatnio jakoś nie mogę zasnąć :/
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny wygląd bloga :)
Pozdrawiam, http://mojswiat9893.blogspot.com/
Spanie wyjdzie każdemu na dobre! Daje więcej energii :)
OdpowiedzUsuńhttp://piankaofstyle.blogspot.com
ja ostatnio ciągle nie wyspana ;c
OdpowiedzUsuńhttp://carolinaa-carolinaaa.blogspot.com/
A ja bardzo lubię spać :) Zasypiam marząc o przyszłości, lub wspominając przeszłość. Tak dla mnie jest najłatwiej. Nagle zasypiam i budzę się rano, nichętnie wstaję z łóżka, by iść do szkoły :P
OdpowiedzUsuńhttp://przemyslenia-k.blogspot.com/
Hahah spać kocham, aczkolwiek ostatnio nie jest mi dane się wysypiać... I chyba już długo nie będzie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pyskara w Holandii
faktycznie, bardzo ładna okładka tej książki. :)
OdpowiedzUsuńa co do spania, to ja już od dawna nie mam problemów z zasypianiem i z budzeniem się, chociaż ostatnio niewyspana chodzę, bo jednak dość wcześnie muszę wstawać. ;) i też zdecydowanie najlepiej zasypia mi się na ramieniu mojego chłopaka.;)
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Ja lubię spać, ale nie umiem zbyt długo. Mam czasem problemy z zaśnięciem, śpię 6-7 godzin i poranki również spędzam z książką! :)
OdpowiedzUsuńRównież czytałam tę książkę, podejrzewam, że jeśli chodzi o drugą od Reginy to mówisz o tej niebieskiej, tak? obie pyknęłam praktycznie w 3 dni, moim zdaniem bardzo dobre i trafiające do odbiorcy :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam spać i jak mam tylko taką okazję to zasypiam gdzie popadnie :D Oczywiście wtedy kiedy jestem zmęczona, bo często są dni w których kompletnie spać mi się nie chcę, a w godzinach przeznaczonych na spanie robiłabym wszystko zaczynając od jakiś przyjemności po sprzątanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://anettexstuff.blogspot.com/
cudowny wpis i zdjęcie. Zapraszam do siebie + dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńJa też mogę spać wszędzie, ale w łóżku, na 10 godzin? W życiu!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię spać, ale mam z nim problemy. Pierwszy to samo zaśnięcie - ostatnio przyniosłam sobie dodatkową poduszkę, bo spałam na jednej, teraz śpię na trzech, więc jest lepiej - zawsze a to mi gdzieś niewygodnie, a to po prostu wolno i trudno zasypiam. Nie polecam relaksowania się na siłę - ja pozwalam myślom "płynąć" i idzie dobrze. Zasypiam, mam fajny sen, budzę się, patrzę na zegarek - 1 w nocy... Idę znowu spać, teraz szybko zasypiam. Powtarza się tak co dwie godziny do 5... Wtedy zasypiam, budzi mnie już budzik, a ja mam obolałe plecy i zwisam głową w dół. Spanie mnie zazwyczaj męczy - naprawdę przydałaby mi się możliwość spania po 10 godzin dziennie...
OdpowiedzUsuńAle sny są świetne ;)
Też przebudzam się do dwie godziny i dokładnie tak jak Ciebie - sen mnie zazwyczaj męczy. A co do snów - taaak, są świetne, tyle, że ja moich zazwyczaj nie pamiętam :(
UsuńUwielbiam spać :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej książki;) a jeśli chodzi o usypianiem dokładnie tak jak Tobie chodzi tysiąc pomysłów i spraw po głowie ;-)
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś przeczytać tą książkę , ja uwielbiam spać <3
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulinaa.blogspot.com-KLIK
Ja osobiście spać lubię, ale nie za długo. Ot tak żeby się wyspać tylko. Według mnie sen do godziny 10 lub 11 w sobotę czy niedzielę jest marnowaniem czasu.
OdpowiedzUsuńChciałam także napisać, a pierwszy raz wypowiadam się u Ciebie (a czytam od początku), że bardzo podoba mi się Twoje rozumowanie. Naprawdę.
Chciałabym także prosić czy nie dałabyś kiedyś wpisu o robieniu brwi? Zawsze chciałam się za to jakoś zabrać, ale nie potrafię.
Pozdrawiam i pozostawiam z najlepszymi życzeniami.
Och kochana, w takim razie bardzo mi miło, że postanowiłaś skomentować i mam nadzieję, że będziesz to robić częściej!
UsuńCo do brwi - może kiedyś coś napiszę, choć nie wiem, czy mam o czym :)
Również pozdrawiam cieplutko!
Mnie niestety też nieraz męczy natłok myśli i pomysłów, kiedy już powinnam spać, jeśli nie chcę wyglądać jak zombie rano :) Ale ja spać lubię i zawsze lubiłam, a sen pełni ogromną rolę w moim życiu i nie wyobrażam sobie spać mniej niż 7 godz.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą uwielbiam twój styl pisania i pozostaję z tobą na dłużej. Obserwuję :*
http://minimalistyczny.blogspot.com/
Przecudowny blog! :)
OdpowiedzUsuńUff a już myślałam że jestem sama:) Ja tak samo nie lubię spać :) Dokładnie mam tak samo jak piszesz że kładę się spać i zaraz przychodzi mi sto tyś. różnych myśli i spać wcale mi się nie chce:) Ja w ogóle to w nocy lubię sprzątać i coś robić:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej zasnę jak wezmę książkę bo wtedy oczy mi się męczą i chociaż chce czytać dalej to oczy już mi odmawiają:) Ja teraz czytam ,,Weronika postanawia umrzeć" Paulo Coelho,polecam :)
Ja w nocy mam największe natchnienie do pisania, rysowania itd. Uwielbiam też późno oglądać filmy i czytać książki. Chyba dlatego, że zdaję sobie sprawę z kończącego się dnia i chcę go jak najlepiej wykorzystać. Dzisiaj skończyłam czytać "Bóg nigdy nie mruga" tej autorki i bardzo mi się spodobały jej lekcje.
OdpowiedzUsuń